![Forum Forum uczniów ZSK Żary Strona Główna](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/logo_phpBB.gif) |
Forum uczniów ZSK Żary KATOLIK ROOLEEZZZ!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Śro 19:36, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mappet7
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Czw 14:24, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Czw 19:46, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mappet7
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Czw 20:57, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Pią 12:16, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mappet7
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Pią 12:35, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej
_________________
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Sob 19:14, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mappet7
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Sob 20:46, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Sob 22:30, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mappet7
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
|
Wysłany: Sob 22:41, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się,postanowili wrócić do
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Nie 19:49, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się,postanowili wrócić do Rosji gdzie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
heros122
Przedszkolak
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Pią 22:35, 12 Paź 2007 Temat postu: opowieść |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się,postanowili wrócić do Rosji gdzie było lato i był śnieg..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Pią 22:54, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się,postanowili wrócić do Rosji gdzie było lato i był śnieg.. Ale brakowało im
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
heros122
Przedszkolak
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 15:27, 16 Paź 2007 Temat postu: 3 słowa |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się,postanowili wrócić do Rosji gdzie było lato i był śnieg.. Ale brakowało im 2 żubrów do spokoju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szefuncio
Zaawansowany
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Żary
|
Wysłany: Wto 16:00, 16 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł sobie Kuba. Kuba był murzynem i miał czarne oczy. I wpadł do murzyńskiego portu lotniczego 2 stopnia. Później poszedł do Katolickiego Gimnazjum aby nauczyć się o lutownicach i aby poznać jednego z klonów. Wtem nauczyciel techniki musiał zrobić kartkówkę z kondensatorów i tranzystorów oraz powyzywać sie na uczniach co uwielbiał,wtem wziął węża ogrodowego i zaczął się myć gdyż nie robił tego od 2 roku swojego życia bo nie mógł znaleźć dodatniej liczby kationu bo miał lat dużo jak na... tegorocznego maturzystę..
Pewnego razu spotkał Jadwigę która pokazała mu swoje szorstkie i owłosione pięty bo nie używała mydła i depilatora. Znała ona za to przyjaciela Kuby z Afryki, miał na imię Aliibbb i miał duże stopy. Miał on wielki kosz z guano nietoperza w którym trzymał wściekłe robaki. Jednak wziął plecak, ponieważ był pomniejszony bo wypełnij go tamponami od swojej mamusi,którą bardzo kochał,gdyż...prała mu skarpetki,więc był jej...ukochanym syneczkiem iż był mały to wkładał tampony zawsze wtedy, gdy krwawił mu nos bo nie miał ścierek...Następnego dnia lecąc ku chwale...napotkał kobiete, choć nie chciał wcale Very Happy. Miał rozwiązaną sznurówke, wlókł z sobą jałówkę pierwiastkowy okrąg dynamiczny. cokolwiek to znaczy.By móc zrobić aero dynamiczne trampki gdyż nadszedł nasz Maciek. Wnet z pół obrotu kopnął go i odbiegł zabierając aero dynamiczne cuś. Po dłuższym zastanowieniu powiedział że okażę... Bilet wstępu na plażę nudystów. Maciek szybko wyskoczył z ciuchów bo było gorąco i Kuba zauwazył że nie świecą mu stopy i bardzo się przestraszył bo nie miał bryloczka od bmw, by odpalic stacyjkę swojego nowiutkiego volkswagena golfa ale pomyślał ze kluczyki od bmw i tak by mu nie pomogły,więc zapytał Maćka jak odpalić bez kluczyka. Maciek podrapał się po głowie zrobił wielkie oczy i otworzyl szeroko usta i powiedział - Jedziemy Na warsztat do bonifacego,a później na pogoń za Żydem.Po godzinie dotarli do Raciborza,przy okazji zajrzeli do miejscowego szpitala bo Kuba połamał sobie pisiaka i sprawiala mu problem pewna głupia osóbka.Miała na imię Brygida i miala bluzke a'la Flukowa,bardziej sweterek w misia lub choinke z bąbkami...ale najbardziej dał się w oczy sweterek z dinozaurem troche podobnym do starej szmaty woźnego którą miał w gaciach na odpowiednie okazje takie jak ścielenie łóżka lub oglądanie Mody na sukces..Oglądał ją razem z azotowym gazem wyprodukowanym przez samą P.Fluk, niestety gaz się stukł i przy okazji zjarał mu twarz która była podobna do Latochy który w tym czasie dłubał w nosie wiec nie bylo czasu aby dłużej to rozpamietywac bo i p0o co? Ktoś mu powiedział...że niedaleko jest niezły lumpeks więc mógłby tam wstąpić gdyż są ponoć takie świetne, noszone wcześniej przez Latochę skarpetki które coprawda trochę a może i bardzo zafarbowały na taki fajny zgniło koperkowy kolor. Szybko zrobiło mu się niedobrze na widok tej oto lumpeksowej gieldy skarpetek na którą zaprosił Roxi kumpele zafryki...Po godzinie wrócili aby napić się ,,Pysia'' bo LAtocha nie przepadał za ,,kubusiem'' który na dodatek był przeterminowany i dal lyka na spróbowanie temu kto chciał łyka,czyli nikomu bo nikt nie byłby takim idiotom jak on sam.Gdy pił "Pysia" nagle podbiegł Mądrość i powiedzial ,,siła nie zależy od siły tylko od techiki" jaką się robi. Wtem ujrzał żyrandol cały z niklu.Pomyślal co było niesamowitą niespodzianką... bo robił to tylko i wyłącznie wieczorem w toalecie.
Podszedł do niego i załatwił swoja potrzebę. On nie lubi gdy ktoś patrzy jak siedzi w toalecie,dlatego zbulwersowany szybko zamknął drzwi gdy tylko się obucil zobaczyl w oknie tą straszną twarz no tak to była ta bardzo straszna twarz pana od techniki który trzymał w ręce diodę półprzewodnikową aby przywalić nią sobie w głowę. Następnie poszedł do pokoju nauczycielskiego aby porozmawiać z tą nauczycielką od francuskiego bo coś mu się odkręciło a było to od tego urządzenia które miał w spodniach wielkości spadochronu.Nastepnego dnia musiał szybko pojechać do miejscowości zwanej Żagań gdyż tam odbywał się koncert na rzecz bardzo potrzebujących zwierząt. Te zwierzaki były głodne bo nie dawano im jedzenia.Na koncercie występował taki fajny zespół a nazywał się podobnie do fall out boys ale grali jak kapela bardziej podobna do Mettalici albo Nirvany.Następnego dnia o tej samej porze nasz bohater postanowił się kopnąć w twarz aby sprawdzić czy jego noga jest na tyle długa aby za jednym razem trafić ją sobie też w krocze,niestety nie udało gdyż ręka trochę powstrzymywała noge od mocnego kopa w to własnie miejsce. Jednak nie poddawał się i dalej próbował i mimo iż prób nie udało mu się wykonać to postanowił zając się czymś zupełnie innym.a było to takie coś bez takiego czegoś.Gdy jednak okazało się że nie bardzo odpowiadała mu ta rola postanowił zrobic coś czego nikt inny do tej pory nie robił bo chciał być wyjątkowy.
I następnego dnia zadzwonił do swojego kumpla który był właścicielem farmy,aby spytać się czy zatrudniłby go? Tak, ale pod ośmioma warunkami. Pierwszy to umycie swojego psa bo strasznie czymś się ubrudził.Drugi posprzątać moją pięknie urządzoną chatę.trzeci wydoić wszystkie psy w okolicy.czwarty przygotować jedzenie. Piąty ubrać się jak flukowa. Szósty zebrać trochę ziemniaków.Siódmy posprzątać strasznie nieogarnięty pokój.Ósmy nie brać od nikogo napoźniej rkotyków lecz możesz tylko Ganje. Aaa, był też dziewiąty warunek.Ale to gdyż teraz muszę obejrzeć mój serial który nazywa się ,,Moda na sukces''. W tym odcinku była bardzo wzruszająca historia o tym jak pewien chłopak zdradził innego chłopaka z którym ten spędził 3 lata.Nasz bohater zgodził się na ślub z gwiazdą disco polo która często grywała w pobliskich wiejskich klubach muzykę country albo wiejski rap.Postanowili zrobić imprę o 9 rano,co nie spodobało się wrednym sąsiądką,ale spodobało sie sąsiadom.Dlatego postanowili się przyłączyc. Tak hucznej imprezy jeszcze nie było nawet za czasów Romka.Na tej imprezie wiele osób się nieźle bawiło, ale jednej coś przyszło na myśl.Chciała powiedzieć, jak bardzo jej sie nudzi bo nie było fajnej muzyki którą słuchała kiedyś ze swoim psem.Postanowiła pójść do kościoła chociaż była goła.W kościele spotkała inne gołe osoby,wiec nie musiała się martwić o rzeczy,których nie miała na sobie gdyż inni też nie jedli dziś śniadania.Gdy wróciła z gór był bardzo pochmurny dzień choć czasem się przejaśniało.Nastepnego dnia poszli nad jezioro,ale okazało się że woda wyparowała.Dlatego postanowili pójść na plażę choć tam też nie było zimno bo w końcu było 34 stopnie. Jednak w cieniu było troche mniej słońca niż się wydawało.Gdy chmury pojawiły się,postanowili wrócić do Rosji gdzie było lato i był śnieg.. Ale brakowało im 2 żubrów do spokoju a także trochę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|